Adrian Trucker Paker: Najbardziej jestem zadowolony, że wytrwałem przygotowania w okresie zimowym, gdyż zima w tym roku dała naprawdę się we znaki a ja trenowałem na parkingach i nawet przy dużych mrozach, opadach śniegu i przedstawiłem formę naprawdę na fajnym poziomie. Część osób z mojej branży (kierowców ciężarówek) nie wierzyli, że jest możliwe zrobić formę w trasie a tym bardziej na zawody.
Trener Tomasz Pabiniak, przygotowujący mnie do zawodów, również jest z mojej formy zadowolony.
Adrian Trucker Paker: Od 13 lat jestem kierowcą ciężarówki, który przeważnie spędzał swoje pauzy na parkingach aktywnie. W końcu postawiłem sobie taki cel.
Można powiedzieć, że ja długo lat już trenuje, ale bez grubszych przygotowań po prostu tak dla siebie.
Podjąłem współpracę z trenerem Tomaszem Pabiniak we wrześniu 2020 roku i od tego momentu zaczęliśmy ostro działać aż do sceny, czyli 8 miesięcy mocnych a zarazem przyjemnych przygotowań.
Tak, dokładnie od 2008 roku jestem kierowcą. Trenuję czekając na rozładunek albo załadunek a przeważnie to jest na pauzie na przykład mając 9 godzin. W tym czasie ja muszę zrobić trening, wziąć prysznic, przygotować posiłki, wyspać się i przygotować się w trasę na kolejny dzień. Jak mam 11 godzin pauzy to jest troszeczkę lepiej - można więcej pospać.
Tak, wożę ze sobą mini siłownię, którą zmieściłem do ciężarówki, a dokładnie posiadam 200 kg obciążenia: 4 hantle skręcane, jeden gryf, ławkę, stojaki, gumy do ćwiczeń, taśmy TRX, stepper do cardio.
No trochę tego sprzętu zmieściłem.
Były trudne, ale zarazem przyjemne - motywacją był wyznaczony cel, bo warto w życiu mieć cele i do nich dążyć i ja tak właśnie zrobiłem. Bez wymówek szedłem cały czas do przodu.
Moim sponsorem jest firma Raben, pod którą jeżdżę ale pracuję dokładnie u przewoźnika firma Usługi Transportowe Monika Kosowska. Ja tylko mogę podziękować firmie Raben za naprawdę piękne wsparcie.
I tutaj jeszcze muszę dodać, że Robert Burneika też mnie wspiera w przygotowaniach do zawodów jak również jest moim sponsorem, bym tak to pięknie ujął.
Jeśli chodzi o moją żonę to raczej od samego początku, jak się zapoznaliśmy to cały czas ćwiczyłem. Teraz mamy trójkę dzieci - najstarsza córeczka ma 11 lat i też jest zadowolona z mojej pasji. A dla żony to już raczej normalka - w końcu tyle lat jesteśmy razem, a ja cały czas ćwiczę w trasie.
Tak, zdarza mi się, ale naprawdę bardzo rzadko. Przez rok może trenowałem tam z 2-3 razy będąc w trasie.
Do treningów na parkingu trzeba się przyzwyczaić bo są różne warunki: raz wiatr, raz jest zimno a kolejnego razu pada deszcz.
Trzeba mieć odpowiednie stroje na trening.
Ale jak jest ciepło latem naprawdę przyjemnie się ćwiczy.
Oczywiście na siłowni jest dużo lepszy komfort nie trzeba wyciągać całego sprzętu z ciężarówki a później chować, układać żeby wszystko się zmieściło.
Kolejny krok planujemy z trenerem zaatakować już tylko Mistrzostwo Polski. Chcielibyśmy troszeczkę poprawić klatkę piersiową, która u mnie kuleje. Jak uda się wypracować troszeczkę mięsa to przyszły rok, wiosną kolejne zawody, ale jak wspomniałem wcześniej Mistrzostwa Polski.
Również sylwetka plażowa albo nawet może być atletyczna.
Kiedyś w trasie mieszałem sobie treningi siłowe z treningami bokserskimi. Ostatnio na swoim kanale YouTube Adrian Trucker paker i jak również Instagram opublikowałem film z walki z cieniem przy załadunku obok rampy. Dużo osób napisało, że naprawdę dobrze się ruszam
i widząc, że jakiś talent posiadam do sztuk walki może w przyszłości zrobimy przygotowania do walki, ale czas pokaże. Na tą chwilę kulturystyka.
Dzięki Adrian!
Dziękuję za wywiad.
Pozdrawiam, Adrian trucker paker