X
X
Menu główne
Menu kategorii
facebook

Anna Mroczkowska: "Moim znakiem rozpoznawczym są duże ciężary i ekstremalne treningi"

28 kw. 2021

Anna Mroczkowska, znana w branży jako „Extreme Fit Women”, pierwsza Polka z kartą PRO IFBB Professional League w kat wellness oraz trenerka wielu kobiet.

1. Aniu powiedz na początek, jak to jest mieć tak wyrzeźbione ciało i taką masę mięśniową, której może Ci pozazdrościć nie jedna osoba. Często dostajesz komplementy od nieznajomych? :)

Anna Mroczkowska: Zawsze chciałam mieć mocno wysportowaną sylwetkę. Imponowały mi silne kobiety i gdzieś tam z tyłu głowy zawsze dążyłam do sylwetki która będzie się mocno wyróżniać. Często dostaję komplementy od sportowców lub osób które interesują się branżą sportową. Niestety zdarzają się również niepochlebne komentarze ale zdaje sobie sprawę, że nie mogę się wszystkim podobać. Jestem sobą i z tego jestem najbardziej dumna.

2. Ile czasu zajęło Ci dojście do obecnych proporcji? Czy to już max, jeśli chodzi o poziom masy mięśniowej?

Anna Mroczkowska: Trenuje 11 lat a startuje od 5. Tak to jest już max. W mojej kategorii jestem jedna z najbardziej umięśnionych zawodniczek także muszę uważać żeby nie przesadzić :)

3. Kiedy planujesz kolejny start w zawodach?

Anna Mroczkowska: Kolejny start i mój debiut w lidze Pro planuje 18 lipca w Portugalii.

4. Jesteś także trenerką. Czy szykujesz swoje podopieczne pod zawody? Czy każdy może się do Ciebie w tej sprawie zgłosić?

Anna Mroczkowska: Tak prowadzę sporo dziewczyn, w tym też przyszłe zawodniczki. Każdy może do mnie napisać i każdemu szczerze odpowiem czy się nadaje do startów czy nie. W przypadku osób, które nie mają odpowiedniej masy mięśniowej proponuje najpierw zwykłą współpracę.

Anna Mroczkowska

5. Niestety, wiem z doświadczenia, że wielu dziewczynom, które choć trochę odstają od wyglądu filigranowej kobiety, zarzuca się stosowanie dopingu. Czy i Ty spotykasz się z takimi zarzutami? Jak sobie z tym radzisz?

A. M.: O dopingu słyszę od samego początku więc zdążyłam się przyzwyczaić i kompletnie mnie to nie rusza. Najczęściej takie komentarze padają z ust osób które są niekonsekwentne, źle trenują lub źle się odżywiają. Niektóre z moich podopiecznych również doświadczyło takich sytuacji ale tłumaczę im, że to wynika z zazdrości i powinny być dumne że udało im się osiągnąć sylwetkę, o której niektórzy mogą pomarzyć.

6. Twoim trenerem jest Twój mężczyzna. Jak udaje Wam się tak dobrze współpracować i rozdzielać życie prywatne od sportowego? Nie każdemu się taki zabieg udaje :)

A. M.: Łukasz jest moim trenerem, przyjacielem i miłością. Nie każdemu się udaje, bo niektórzy nie potrafią rozdzielić życia prywatnego od zawodowego. Łukasz jest też moim autorytetem (czuje do niego respekt) a to jest najważniejsze w relacji trener-zawodnik. Słucham go i nie kombinuje (chociaż z natury jestem buntownikiem). Gdyby nie on to nigdy bym nie doszła do takiego sukcesu.

7. Co jest Twoim największym atutem? Chodzi mi zarówno o aspekt fizyczny, w porównaniu z innymi zawodniczkami oraz o podejście do tego, niełatwego, sportu.

A. M.: Moim największym atutem a zarazem wadą jest upartość. Jak sobie coś postanowię to nie ma siły żeby mnie odwieść od tego pomysłu.

8. Twój najważniejszy cel sportowy to?

A. M.: Oczywiście, że Mr.Olimpia i dostanie się do Top 5.

9. Jak się motywujesz? Na pewno masz gorsze dni, w których trening nie koniecznie jest tym, o czym akurat marzysz :)

A. M.: No właśnie nie potrzebuje się motywować do treningu. Nawet jak źle się czuje to ciężko mi odpuścić. Zresztą Łukasz może potwierdzić :D Moim znakiem rozpoznawczym są duże ciężary i ekstremalne treningi. Taka byłam od początku i nie zamierzam tego zmieniać.

10. Masz jakieś rady dla tegorocznych debiutantów? :)

A. M.: Przede wszystkim być cierpliwym i konsekwentnym. Nie bez powodu w kategorii Wellness zawodniczki które wyglądają najlepiej są koło 30-tki. Takiej sylwetki nie zbudujemy w rok lub w dwa lata. Nie bać się ciężarów. Skupić się na technice i nie kombinować z dziwnymi ćwiczeniami tylko podstawy (siady, ciągi, wiosła, wyciskanie).

Dzięki!

Przeczytaj także

x
Zapisz się do newslettera