Dawid Olszewski: Na ten moment nie planuję startów w PZKFiTs ze względu na podejście włodarzy do startów zawodników w innych federacjach. Chciałbym, aby kulturystyka łączyła zawodników a federacje wspierały się wzajemnie a jak wiemy, na ten moment jest z goła inaczej – stąd też moja decyzja o startach w wyżej wymienionych federacjach.
Dawid Olszewski: Nie będę ukrywał, że kiedyś chciałbym spróbować sięgnąć po Kartę zawodnika PRO, chociażby dla spełniania własnych kulturystycznych ambicji, niemniej jednak aktualnie skupiam się na tym, aby z roku na rok wnosić odrobinkę więcej kg na scenę i docelowo startować w kategorii superciężkiej
Dawid Olszewski: Mój kanał nazywa się „Dawid Olszewski”, a nazwa serii podcastów, które regularnie zamieszczam na kanale to „Od Zera do Bodybuildera”. Ma ona na celu przybliżenie zwłaszcza młodym osobom, wychowanym w świecie social mediów realiów budowania zawodniczej sylwetki, tego, że wymaga to o wiele więcej czasu, zaangażowania, pracy oraz pasji niż może wyglądać to na popularnych portalach. Chciałbym również, aby ludzie poznali trochę historii naszych Polskich zawodników, tych bardziej tych mniej znanych aby pomóc im nieco w promocji siebie, jak i naszego pięknego sportu
D.O.: Jeśli chodzi o kwestie przygotowania formy do zawodów, to powinna być ona gotowa na co najmniej 2 tygodnie przed planowanym wyjściem na scenę, oczywiście odpowiednio zaplanowana manipulacja gospodarką wodno-elektrolitową, ładowanie czy sama kwestia pompowania przed wyjściem na scenę może poprawić nasz wygląd ale jeśli na tydzień przed zawodami wyglądamy optymalnie dobrze to tak naprawdę im mniej kombinacji w końcówce tym zwykle wychodzi to lepiej. Myślę, że prawdziwą tajemnicą sukcesu jest dobry trener i ktoś, kto będzie czuwał nad decyzjami końcowymi, dobrze przygotowany zawodnik rzadko podejmuje chłodne i logiczne decyzje haha :D
D.O.: Hmm trenuję od 19 roku życia, więc w tym roku będzie 8 lat. Nie lubię słowa motywacja, bo kojarzy mi się z czymś bardzo nietrwałym – motywację można mieć przez kilka sekund po obejrzeniu nakręcającego filmu czy rozmowie z kimś, kto nas inspiruje, ale to co jest tak naprawdę ważne, to wytrwałość i konsekwencja w dążeniu do ustalonych sobie celów. Myślę, że jeśli ktoś kocha, to co robi i sprawia mu to przyjemność, to nie potrzebuje motywacji aby to robić . Na pewno do przodu pcha mnie chęć stałej progresji i dążenie do osiągnięcia rozmiaru, z którego będę zadowolony – a to jeszcze zdecydowanie długa i wyboista droga
Ja jestem zadowolony w 100%, a to czy Adam jest zadowolony to już trzeba zapytać samego Adama :D. Czy się spieramy? Trener ma zawsze racje, więc zdecydowanie nie – choć czasem dostaje klasyczny „Opi***” na ostudzenie głupich zapędów haha :D
Hmm to chyba najtrudniejsze pytanie jakie dostałem :D. Szczerze mówiąc, jeśli miałbym podać jedno ulubione ćwiczenie to nie podałbym żadnego bo naprawdę nic nie przychodzi mi do głowy – aktualnie pracuję nad poprawą pleców, więc chcę czy nie chcę ćwiczenia na plecy muszą stać się moimi ulubionymi, przynajmniej na najbliższy okres hehe. Moją najmocniejszą partią prawdopodobnie są m. czworogłowe uda i pośladki, od zawsze uwielbiałem trenować nogi, a z górą bywało różnie bo na początku nie za bardzo się do niej przykładałem :D. Myślę, że aktualnie moim słabym punktem są plecy oraz ramiona, no i te nieszczęsne łydki ;D.
Myślę, że nie potrafiłbym przytoczyć konkretnej osoby ale na pewno podobają mi się typowe „freaki” więc wszystko powyżej 110kg w granicach moich 171cm wzrostu to sylwetki, które zdecydowanie przypadają mi do gustu ;D.
Owszem, w przyszłym roku planuje wystawić 2-3 osoby, na razie nie mamy jednak konkretnych planów – czas pokaże, zwłaszcza w aktualnej sytuacji ciężko jest coś zaplanować na x miesięcy do przodu.
Hmm myślę, że w oczekiwania raczej nie, natomiast na pewno kilka osób po prostu się wykruszyło, ale myślę, że to dobrze – ludzie teraz zaczynają trenować na siłowni nie zawsze z właściwych powodów, a po prostu z „mody” i tego, że po fajnie jest mieć na swoich SM zdjęcie z siłowni :D. Mamy przecież tak wiele pięknych sportów i możliwości do zażywania aktywności, że to nawet lepiej, że Ci, którzy niekoniecznie chodzili na siłkę z uśmiechem na twarzy, mogli znaleźć inny, przyjemniejszy dla nich sposób na ruch i spędzanie wolnego czasu w sposób zdrowy i aktywny . A Ci, którzy robią to z zamiłowania zawsze będą to robić, niezależnie od dostępności do sprzętu