Dominik Maćkowiak: Aktualnie startuje w federacji IFBB, mogę nawet powiedzieć że IFBB elite pro, ponieważ sezon wiosenny 2022r będzie moim debiutem na poziomie zawodowym. Nie myślę na razie o startach w innych federacjach ale również nie zaprzeczam, że w przyszłości nie wystartuje :D
Dominik Maćkowiak: Jak wcześniej wspomniałem planuje wystartować w IFBB elite pro, jest to cel który kiedyś sobie założyłem i mogę powiedzieć że prawie go zrealizowałem (brakuje tylko wyjścia na deski). Kolejnym takim celem są zawody Mr. Olympia Amateur – poziom na tych zawodach jest naprawdę wysoki, ale się tym nie martwię. Moim zdaniem jedyne czego mi brakuje to czasu :D Małą łyżeczką powoli do przodu.
Dominik Maćkowiak: Myślę że nie jest to tajemnicą, ale moim zdaniem naprawdę ważna jest prezencja sceniczna, o której naprawdę dużo osób zapomina skupiając się tylko na sylwetce. Można wiele razy zobaczyć, że zawodnicy z bardzo dobrą sylwetką nie zajmują wysokich lokat a jest to spowodowane nieumiejętnym zaprezentowaniem wypracowanej „formy”. Dzień zawodów jest naprawdę ważnym momentem jeżeli chodzi o wypracowanie sylwetki. W tym czasie wpływ na sylwetkę ma naprawdę wiele czynników, są nimi na przykład: ilość wody wypitej w ten dzień, ilość podaży soli, ilość węglowodanów, sam stres jaki odczuwa zawodnik przed wyjściem, tempo oraz objętość pompowania się przed wyjściem na scenę i wiele innych.
Dominik Maćkowiak: Ogólnie trenować zacząłem około 8 lat temu, w wieku 16-17 lat. Ten czas nazwałbym bardziej ćwiczeniem na siłowni niż trenowaniem. Robiłem to bez żadnego planu treningowego, techniki czy diety, ale myślę że moją mocną stroną była wtedy systematyczność. Przez ten okres praktycznie ani razu nie ominąłem żadnego treningu.
Z samego początku motywacją było podobanie się płci pięknej ale później przerodziło się to w przyjemność dla samego siebie. Aktualnie nie motywują mnie sylwetki innych czy wyniki. Po prostu gdy widzę że ktoś zdobywa wysokie lokaty mam myśl: skoro jemu się udało to dlaczego mi się ma nie udać? I myślę że sama chęć pokazania samemu sobie że jestem też wstanie osiągnąć to czy tamto jest moją „motywacją”.
Dominik Maćkowiak: Aktualnie nad moją sylwetką czuwa Adrian Cyronek. Współpracujemy od 09.12.2018r – jest on moim pierwszym trenerem i nie zamierzam tego zmieniać. Wcześniej miałem przyjemność pracować tylko z jedną osobą, ale była to naprawdę krótka współpraca, która miała na celu przygotować mnie jednorazowo do debiutu na scenie w Sopocie, było to bardzo dawno.
Wracając do współpracy z Adrianem to tak; ufam mu bezgranicznie i zawsze się podporządkowuje, oczywiście są również dni, gdzie dieta czy trening nie jest trzymana w 100% i czasami coś pozmieniam ale nie jest to spowodowane nieufnością czy tym, że uważam że robię to lepiej ale chyba takim po prostu widzi mi się :D Adrian jest The best :)
Dominik Maćkowiak: Hmmm.. dość ciężkie i ciekawe pytanie. Z ulubionych ćwiczeń pozwolę sobie wymienić więcej niż jedno :D Są nimi: Wyciskania na maszynie Smith na ławce skośnej 25-30*, Rumuński martwy ciąg, wznosy ramion z hantlami na bok, wyciskanie sztangi na ławce poziomie… Ogólnie chyba wszystkie ćwiczenia lubię.
Wydaje mi się że moją najmocniejszą partią mięśniową jest brzuch – miałem szczęście do genetyki (dziękuje rodzice) dzięki czemu wygląda on symetrycznie i estetycznie. Najsłabszą partią są łydki i chodzi tutaj o gabaryt. Ogólnie z dolną partią mięśniową mam taki problem, że nawet podczas okresu masowego moje nogi zachowują niski poziom tkanki tłuszczowej przez co w połączeniu z mięśniami górnej części ciała wyglądają nieproporcjonalnie, a nie do końca tak jest.
Dominik Maćkowiak: Oglądając zawody sylwetkowe można powiedzieć że nie ma ideałów, zawsze znajdzie się ktoś lepszy. Osobiście sylwetką która najbardziej mi się podoba należy do Chris’a Bumsteda, gość wygląda fenomenalnie!!
Dominik Maćkowiak: Współpracę z zawodnikami można powiedzieć że zacząłem dopiero w tym roku, także ekipa zawodników się dopiero tworzy. Wcześniej również miałem przyjemność przygotowywać parę osób ale były to przygotowania na „szybko”, ponieważ się nawet zdarzało, że przejmowałem pewną osobę od innego trenera. Powodem było jej niezadowolenie, a sylwetka naprawdę nie wyglądała na taką, która ma wyjść na scenę, przez co czasu nie było za dużo, aby być przygotowanym w 100%.
Dominik Maćkowiak: Szczerze nie zauważyłem żadnych różnic. Osoby z którymi pracuje są naprawdę zmotywowane i zdeterminowane. Trening można wykonać wszędzie! Oczywiście podczas lock-down zdarzały się małe demotywacje, ale wystarczył nowy plan treningowy i wszystko znikało w zapomnienie hahaha :D
Dominik Maćkowiak: Podczas okresu „masowego" suplementacja nie jest jakaś bujna, z Adrianem opieramy się na podstawach, które w tym czasie są wystarczające np.: omega, D3 + k2, cynk, magnez, NAC, B comlex, curcumina, berberna, chrom, adaptogeny. Podczas budowania moja dieta jest naprawdę urozmaicona, jem na co mam ochotę zachowując zasadę 80/20 – czyli 80% dziennych kalorii pozyskuje z produktów pełnowartościowych oraz 20% z przetworzonych. Nie mam produktów, których nie jem. Jestem osobą, która toleruje wszystko :D Taką dietę nawet podczas redukcji utrzymuje nawet do samego PeakWeak (tydzień przed zawodami).
Dzięki!