X
X
Menu główne
Menu kategorii
facebook

FLASH MOBY – podsumowanie jednej z organizatorek

24 mar 2021
źródło: artykuł ekspertki

Niedawno na naszym portalu rozmawialiśmy z Arturem Cicheckim, jednym z organizatorów flash mobów. Wówczas byliśmy tuż po pierwszej akcji, a Artur zapowiadał kolejne flash moby na terenie całego kraju. Ze względu na lockdown, akcja została wstrzymana, a my poprosiliśmy jedną z organizatorek - Elę Przygrodzką o podsumowanie dotychczasowych działań.

Pomysł – proste.

Pokazać, że branża fitness jest bezpieczna, że pracownicy tej branży potrafią zachować rozsądek i trzymać się zasad (np. maseczki, dystans). Ale też pokazać sport jako szerszą ideę, powiedzieć głośno: my nie jesteśmy jakąś tam fanaberią, zbędną rozrywką. Nasza branża – to branża prozdrowotna. I jest podwójnie ważna teraz, gdy każdy o to zdrowie walczy.

Flash moby - realizacja.

Miał być jeden event: Warszawa. Najpierw planowaliśmy Arkadię, ale z przyczyn niezależnych wyszły jednak Złote Tarasy… Zebraliśmy najbardziej rozpoznawalnych, świetnych instruktorów i trenerów, dostaliśmy zgodę od Les Mills Poland na wykorzystanie muzyki w evencie… Czuliśmy się, jakbyśmy organizowali konwencję fitness – naprawdę, niesamowicie tęsknimy za tymi czasami… Był ogień. Była moc. Mnóstwo ludzi na nas patrzyło, nagrywało, udostępniało – i dobrze. Nie ukrywajmy o to chodziło. To miała być akcja, która obiegnie social media, która obiegnie świat… Akcja, w której pokażemy, że jesteśmy ważni i dlaczego. A dzięki niesamowitym instruktorom oprócz pokazywania, że istniejemy, pokazaliśmy coś jeszcze: niezwykłą siłę grupy, endorfiny, radość. To właśnie jest siła fitnessu! Zdrowie przecież ma wiele wymiarów. A ta ilość energii, która płynie z treningu grupowego, to przede wszystkim zdrowie psychiczne.

flash moby

 

Flash moby w innych miastach

Następnego dnia, jeszcze podekscytowani ogromem tego, co zrobiliśmy, nagle dostajemy informację: Poznań też chce pokazać, co to znaczy fitness! Euforia! Naprawdę, nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy. Akcja przybrała tempa tak szybko, że trzeba było stworzyć cały kalendarz. Pierwszy pokazał się Poznań (Posnania), potem Łódź (Manufaktura), następnie Katowice (Silesia City Center) i wreszcie – Bydgoszcz (Galeria Pomorska). Niesamowite, jak przyjęła się ta akcja. Przez wszystkie 5 eventów nie spotkaliśmy się z ani jednym negatywnym komentarzem, ani jedną uwagą, która mówiłaby, że ktoś uważa nas za bandę krzykaczy… Przeciwnie. Podążała za nami fala wsparcia niesamowitych ludzi, instruktorów, trenerów, managerów, recepcji, kadry klubowej – pracowników branży fitness z zamiłowania i… Wsparcie klientów, którzy gotowi byli nie raz, nie dwa, przejechać kilkadziesiąt kilometrów, by potrenować z nami kilkanaście minut – wiedząc, że tylko tak mogą okazać nam wsparcie.

 

Żółte koszulki pojawiały się w każdym z wymienionych miast, szaleni instruktorzy czy trenerzy zabierali całe ekipy swoich klubowiczów. Flash moby wspierały media, nie tylko branżowe (Radio Eska, Antyradio, Melo Radio, TVN.24, etc.), wspierała prasa i Internet. Przekonaliśmy się, że robimy coś dobrego. Dziękujemy wszystkim, którzy do nas dołączyli, a także tym, którzy – choć nie mogli fizycznie być z nami – wspierali nas całym sercem. Wiemy, że nie tylko dla nas fitness i sport są ważne. Ten kraj, ten świat, potrzebuje ruchu – bo ruch to zdrowie i odporność. Nie pokonamy wirusa, jeśli najpierw nie uzbroimy naszego organizmu w odpowiednie narzędzia…

Co chcieliśmy osiągnąć?

Niestety, jesteśmy realistami. Zdajemy sobie sprawę, że rząd nie posłucha grupy ludzi, którzy robią trening w galerii handlowej. Wiemy, że nie otworzą branży tylko dlatego, że to robimy. Ale nie lubimy biernego czekania, aż ktoś coś dla nas zrobi. Jest to jedyne faktyczne działanie, jakie mogliśmy podjąć i jeśli nawet nie poskutkuje otwarciem branży – to przynajmniej po raz kolejny zwróci uwagę na nasze problemy, których jest z miesiąca na miesiąc coraz więcej. Mowa tu o problemach zarówno klubów, sieci, firm, jak i indywidualnych – pracowników, ludzi związanych z branżą. Im głośniej o nas będzie, tym większe mamy szanse, że ktoś nas nareszcie zauważy. My nie wołamy tylko o pomoc dla naszej branży. Wołamy, by ludzie zauważyli, że oni również nas potrzebują. Nie zapominajmy o ruchu. Bez niego nie ma zdrowia.

Podsumowanie?

Flash mob w Bydgoszczy w sobotę mógł być naszym ostatnim (choć nie jesteśmy pewni, może jeszcze coś się uda). A to dlatego, że galerie handlowe są znowu zamknięte – nasza viralowa akcja jest mniej widoczna, gdy nie ma ludzi, którzy do nas dołączają. Może po prostu czas przenieść się w inne miejsce – niedługo sezon outdoor, będzie cieplej… Na pewno nie przestaniemy. Zwróciliśmy uwagę na kilka ważnych kwestii: na to, że nasza branża to zdrowie, że potrafimy dochować obostrzeń i na to, że ludzie chcą ćwiczyć i potrzebują ruchu. Nie pozwolimy, by ta misja została przerwana. Będziemy działać, aż w końcu nas otworzą. Bo wierzymy w fitness, zdrowie, pasję i ruch.

Polecamy także:

flash mob

Flash mob, czyli protest branży fitness

x
Zapisz się do newslettera