Gosia Flis: Powiem szczerze, że sędziowanie sprawia mi dużo przyjemności. Gdy zawodnicy wychodzą na scenę szybko oddaje swoje noty. Może dlatego, że naprawdę lubię ten sport i jestem z nim od dawna związana. Najpierw poznawałam sporty sylwetkowe z perspektywy widza, potem jako zawodniczka jeżdżąc po całym świecie i równocześnie jako szkoleniowiec, przygotowując dziewczyny do zawodów. Zdecydowanie jest to moja pasja. Oczywiście, zdarzają się sytuacje kiedy na scenie stoją dwie bardzo podobne do siebie sylwetki i trzeba podjąć decyzję komu dać wyższą notę. Wtedy zawsze kieruję się pierwszym wrażeniem oraz swoim poczuciem estetyki. Sędziowanie nie jest dla mnie trudne, ale bywa męczące. Zawody często kończą się późnym wieczorem. Wtedy sędziujemy nawet 10 godzin lub dłużej z jedną przerwą. Jest to wyczerpujące, ponieważ sędziowie siedzą w skupieniu wiele godzin przez cały czas analizując, robiąc notatki, oddając swoje punkty.
Gosia Flis: Każdy sędzia zna regulamin, wytyczne sędziowania i wie czym się kierować punktując zawodnika. Nie przypominam sobie by typowania sędziów znacznie się od siebie różniły. Na przykład gdyby jeden sędzia stawiał zawodnika z 15. miejsca do pierwszej trójki lub odwrotnie. Zazwyczaj nasze zdania pokrywają się. Mogą jedynie różnić się w przypadku oceny podobnych do siebie sylwetek.
Wytyczne się nie zmieniły, dalej są to m.in.: symetria, kształt sylwetki, jej proporcje, wielkość umięśnienia, forma startowa, czyli poziom odtłuszczenia, odwodnienia itp. oraz prezencja sceniczna. To wszystko wpływa na ogólną ocenę.
Ufam sobie i wiem, że moja ocena była oddana słusznie. Widok z panelu sędziowskiego jest nieporównywalny z widokiem z transmisji. Sędziuję zawodników stojących w danym momencie na scenie. Jest to krótka chwila w której zawodnicy mają szansę się zaprezentować. Jeśli nisko oceniłam danego zawodnika to znaczy, że w danym momencie nie przekonał mnie by dać mu wyższą notę.
W każdej kategorii strój ma bardzo duże znaczenie, ponieważ to nim można popsuć lub uwydatnić proporcje ciała. Tak samo kobiety jak i mężczyźni muszą zwracać uwagę na krój i kolor stroju. Makijaż również wpływa na ogólny wizerunek. O ile kobietom nie trzeba o tym mówić to mężczyźni często o nim zapominają lub pokrywają twarz tym samym bronzerem co reszta ciała. Twarz powinna współgrać z kolorem ciała ale nie może się z nim zlewać. Dlatego bardzo ważne jest by odpowiednio dobrać odcień podkładu czy pudru. W przypadku kobiet makijaż powinien podkreślać urodę zawodniczki i pasować do całego wizerunku. Dobrym pomysłem jest skorzystanie z usług profesjonalnej makijażystki, która specjalizuje się w makijażu scenicznym i ma doświadczenie w malowaniu zawodniczek.
Jeśli chodzi o biżuterię to nie ma ona wpływu na ocenę o ile jest przepisowa i nie przeszkadza w prezencji ale stanowi idealny dodatek do stroju, dlatego najczęściej zawodniczki decydują się na kolczyki i bransoletki. Razem daje to spójną całość. Na ogólny wizerunek wpływa również fryzura, która powinna być odpowiednio dobrana do sylwetki. Mężczyźni pod tym względem mają łatwiej, chociażby dlatego, że nie muszą stać w kolejce do makijażystki, czy fryzjera. Zazwyczaj mogą sami przyciemnić odpowiednim bronzerem twarz i ułożyć fryzurę a strój mogą kupić w jeden dzień i to dużo taniej od kobiecego bikini wyklejanego kamieniami.
Oczywiście w tej, która jest najbliższa mojemu sercu – bikini fitness. Dla wielu osób ta kategoria jest niezrozumiała, także trenerzy do tej pory nie wiedzą, co w tej kategorii jest oceniane, dlatego przygotowują dziewczyny w niezdrowy sposób. Dla mnie bikni fitness, wellness fitness, fit model to kategorie, które świetnie ukazują piękno kobiecego ciała.
Również sędziowanie kategorii fitness sylwetkowe sprawia mi dużo przyjemności, ponieważ wymaga ona od kobiet większego umięśnienia a zarazem lekkości na scenie. Zawsze z podziwem obserwowałam tą kategorię.
Większą część przygotowań zawodnicy i zawodniczki spędzają na siłowni gdzie budują swoją sylwetkę. Ich trening głównie polega na ciągłym spinaniu mięśni. Dlatego największym problemem dla startujących jest zapanowanie nad swoim ciałem tak, aby ich prezencja była swobodna. Jest to bardzo ważne, aby nauczyć się pozować jak najbardziej naturalnie.
Samą formą nie wygramy zawodów. Poprawne pozowanie jest nawet ważniejsze niż wypracowana forma. Jeśli zawodnik, czy zawodniczka źle się ustawi w pozie, może w ten sposób zaburzyć proporcje ciała, które są najważniejsze w ocenie zawodnika. Dlatego tak ważna jest nauka prezencji scenicznej.
Tutaj być może kogoś zaskoczę … Powinno się zacząć naukę pozowania w momencie podjęcia decyzji o starcie. Jest to bardzo ważne, by od razu poznawać swoje ciało. Zawsze zwracam uwagę podopiecznym na to, by na samym początku uczyć się dobrych podstaw, bo najtrudniej jest oduczyć się złych nawyków. Zazwyczaj szkolimy dziewczyny rok przed ich debiutem ale miałam także bardzo młode dziewczyny, które przyjeżdżały do mnie regularnie 3 lata przed swoim debiutem. Jak widać, przyszłe zawodniczki zdają sobie sprawę z tego jak ważna i trudna jest sztuka pozowania, nauka pewności siebie, wydobycia kobiecości i gracji z każdego ruchu. Poziom pozowania jaki prezentują dziewczyny na scenie w Polsce jest coraz wyższy co mnie bardzo cieszy.
Nie każda dziewczyna od razu wie, czy chce startować, czy to jest dla niej i często przychodzą do nas późno i musimy przyspieszyć kurs. Uważam, że przed debiutem minimalny czas na naukę pozowania to pół roku. Nie wystarczy przyjść na same zajęcia. Najcięższa praca czeka w domu lub na salce sam na sam z lustrem. Oczywiście, każdy ma inne predyspozycje i jest to kwestia indywidualna, kto i w jakim tempie opanuje sztukę pozowania. W każdym razie zasada jest jedna: im wcześniej zaczniesz tym lepiej dla Ciebie!
Pamiętajcie, że robicie to dla siebie. Nie dla znajomych, nie dla ilości serduszek pod zdjęciem, ale dla siebie. Start w zawodach to wisienka na torcie Waszego hobby. Piękna pamiątka na całe życie i przede wszystkim świetna przygoda!