X
X
Menu główne
Menu kategorii
facebook

"Najtrudniejsza jest zmiana myślenia" – rozmowa z Piotrem "Szmexy" Tomaszewskim

21 sie 2020

Zaczęło się od dziennika treningowego, który podbił forum kulturystyczne. Następnie fanpage, Instagram i na końcu YouTube – kanał z  ponad 100 tys. subskrypcji i 18 milionami wyświetleń. Jakie elementy złożyły się na taki rezultat? O swojej drodze do sukcesu opowiedział nam nowy ekspert portalu Zawód Trener – Piotr "Szmexy" Tomaszewski.

Każdy kto śledzi działalność Piotra w Internecie wie, że pomaga on ludziom w zmianie swojej sylwetki, a co za tym idzie – samopoczucia. Jego celem jest przede wszystkim docieranie do zwykłych ludzi, a nie sportowców. W swojej działalności stara się pokazać, że zdrowy tryb życia może być fajny, przyjemny, niedrogi, a treningi na siłowni mogą nie tylko wzmocnić nasze ciało, ale przede wszystkim charakter. Oprócz ciągłego zdobywania wiedzy na temat odżywiania czy treningu, Piotr zgłębia także temat marketingu i sprzedaży – zwłaszcza za pomocą social mediów.

Dodatkowo jest autorem pierwszego w Polsce e-booka na temat kształtowania sylwetki, który sprzedał się w tysiącach egzemplarzy.

***

"Szczerość – od samego początku nie próbowałem udawać nikogo, byłem sobą, pisałem i mówiłem co myślę, dając się poznać."

***

Witaj Piotrze, dziękujemy, że udało Ci się poświęcić czas na rozmowę z nami. Zdradzisz nam jak udało Ci się zbudować wizerunek i osiągnąć taką rozpoznawalność w tak krótkim czasie?

Cześć! Bardzo dziękuję za zaproszenie.

Swój sukces zawdzięczam sumie 4 elementów – praca, cierpliwość, szczęście i szczerość.

Praca, którą włożyłem to niezliczone ilości godzin. Tysiące. Po pierwsze na edukacji w temacie odżywiania i treningów. Po drugie w edukacji w temacie marketingu i reklamy w social mediach. Po trzecie w tworzeniu contentu. Na moim kanale można znaleźć ponad 400 filmów. Każdy film to przynajmniej 3 godziny pracy, co daje łącznie ponad 1000 godzin. Nie wspominając o innych rzeczach.

Cierpliwość – początkowo było mi z tym łatwo, bo nie miałem żadnych oczekiwań w stosunku do tego co robiłem. Po prostu to robiłem, bo sprawiało mi frajdę i dawało satysfakcję w pewien sposób. Potem jednak nie było tak łatwo. Nie raz zdarzało się, że spędziłem wiele godzin nad czymś, co nie dało efektu i stałem w miejscu przez jakiś czas.

Szczęście – nie ma co ukrywać, są rzeczy na które nie mamy wpływu, więc jesteśmy skazani na łaskę losu. Myślę, że mógłbym być zarówno w lepszym jak i gorszym położeniu w tym momencie, chociaż pewny jestem, że ten sukces bym odniósł mimo wszystko.

Szczerość – od samego początku nie próbowałem udawać nikogo, bylem sobą, pisałem i mówiłem co myślę, dając się poznać.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z byciem trenerem? Od jak dawna wiedziałeś, że właśnie temu chcesz poświęcić swoje życie?

Moja przygoda z byciem trenerem zaczęła się w 2014 roku, a raczej wtedy zarobiłem pierwsze pieniądze za swoją wiedzę i doświadczenie, oraz zrobiłem kurs na trenera. Na siłowni pracowałem jedynie przez 6 miesięcy, wtedy tez przekonałem się, że praca dla kogoś nie jest dla mnie. Do tego zacząłem udzielać konsultacji on-line. Wtedy jednak nie wiedziałem do czego to zmierza. W międzyczasie studiowałem Prawo i prawdę mówiąc – nie myślałem o przyszłości.

Nie miałem żadnego planu w głowie bardzo długo, bo aż do 2016. Dopiero od 4 lat działam świadomie, ale wciąż nie powiedziałbym, że chciałbym temu poświęcić swoje życie. Myślę, że mimo wszystko to jest przejściowe. Nie tyle mi się znudzi, co będę szukał cały czas czegoś nowego, głębszego. Czegoś co będzie miało większe znaczenie dla świata. Samo bycie trenerem dla mnie jest mało satysfakcjonujące, dlatego bardzo często zahaczam o inne tematy, jak np. rozwój osobisty. Nie chcę, żeby ludzie tylko dobrze wyglądali, ale przede wszystkim dobrze się ze sobą czuli – fizycznie oraz psychicznie.

***

"Nie chcę, żeby ludzie tylko dobrze wyglądali, ale przede wszystkim dobrze się ze sobą czuli – fizycznie oraz psychicznie."

***

Dzięki Tobie klienci przechodzą nieraz niesamowite metamorfozy – jakie elementy są niezbędne do takiej przemiany, a na co trzeba uważać najbardziej?

Niezbędna do przemiany jest przede wszystkim determinacja naszego klienta. Bez tego nic nie zdziałamy. Ja nie wierzę w „motywacje”. Jednakże, nasza praca polega na tym, żeby komuś w tym pomóc, dobierając odpowiedni program treningowy, żywieniowy, odpowiednią strategię, tłumacząc cały proces i uświadamiając w tym jak to wygląda. Najważniejsza rzecz, na którą trzeba uważać, to przede wszystkim zdrowie. Zarówno fizyczne i psychiczne. Nasz podopieczny musi się lepiej czuć, to jest nasza misja. Dla mnie dużo ważniejsze jest samopoczucie, niż ubytek wagi ciała, bo jak pokazało mi nie raz życie, to właśnie na tym większości osób zależy. Ludzie się odchudzają przede wszystkim dla lepszego samopoczucia, ale to czasem odnajdują wcześniej i odchudzanie samo w sobie przestaje być narzędziem do celu.

Czy często zdarza się, że klienci w trakcie procesu tracą motywację i przerywają treningi? Jak trener może przywrócić swoim podopiecznym wiarę w sukces?

Czy często – zależy jak na to spojrzeć. Przełamywanie pewnych słabości i wychodzenie ze strefy komfortu do łatwych nie należy dla nikogo. Także tutaj 50% to powiedziałbym, że jest dosyć rzadko. Tak jak powiedziałem – nie wierzę w motywacje. Ludzie często mają takie „zrywy”, że chcą zmienić coś w swoim życiu, ale często nie są one świadome, przemyślane, tylko pod wpływem emocji, chwili. Gdy ta chwila minie, to nagle nie ma żadnego celu, a to jest bardzo ważne. Mieć przed oczami cel i jego osiągnięcie. W ten sposób właśnie trener może przywrócić wiarę w sukces. Życie jest trochę jak gra komputerowa. Jeżeli będziemy nagradzani i chwaleni po każdym małym osiągnięciu, to dużo łatwiej nam będzie dążyć do celu.

Kolejną ważną rzeczą, jest poznanie osoby z którą pracujemy. O ile mężczyźni (pewnie dlatego, że sam nim jestem) są dosyć „prości” w obsłudze, tak kobiety są BARDZO RÓŻNE. Dlatego też zawsze wolałem pracę z kobietami. Facetowi zazwyczaj samo wejście na ego wystarczy, przynajmniej w 50%. Żeby dotrzeć do kogoś, to trzeba go poznać, bo jednego hasła motywacyjne rzeczywiście zmotywują, kogoś innego zdenerwują, a jeszcze kogoś innego zdemotywują. Niektórzy potrzebują „pchnięcia”, żeby zrobić coś poza strefą komfortu, inni potrzebują poklepania po ramieniu i pochwalenia, a jeszcze inni chcą spędzić fajnie czas i się „bawić” treningiem.

"Najtrudniejsza jest zmiana myślenia" – rozmowa z Piotrem "Szmexy" Tomaszewskim

***
"Jeszcze 4-5 lat temu nikomu by nie przyszło do głowy, żeby zapłacić za konsultacje on-line 300 zł, obecnie nie jest to wcale jakaś wygórowana cena."

***

Prowadzisz również swój kanał na platformie YouTube – dlaczego wybrałeś akurat ten kanał promocji?

Ze wszystkich kanałów promocji jakie są i jakich próbowałem ten okazał się dla mnie najbardziej naturalny, jednocześnie będąc najtrudniejszym. Subiektywnym powodem jest to, że mogę się w 100% uzewnętrznić. Żeby uzewnętrznić się w tekście, przekazać emocje, potrzebujemy doświadczenia pisarskiego. Żeby to zrobić przed kamerą, wystarczy się przestać stresować i myśleć o tym, że kamera jest włączona. Każdy potrafi pokazać emocje, bo robimy to w życiu codziennym. Do tego dochodzi na przykład mowa ciała, która jest bardzo ważnym elementem komunikacji i jedynie forma Video nam na to pozwala. Obiektywnym powodem jest to, że forma Video jest najskuteczniejszą formą reklamy, nawet na portalach typowo „piśmiennych” jak twitter czy LinkedIn.

Czy masz jakieś porady dla początkujących YouTuberów z branży fitness? Czy Twoim zdaniem przy obecnym nasyceniu rynku takie kanały mają jeszcze szansę przebicia?

Według mnie nie ma czegoś takiego jak „przesycenie” rynku, jeżeli mówimy o byciu Freelancerem. Przesyconym rynkiem jest np. rynek napojów energetycznych, gdzie mamy ogromne koncerny, których nie sposób pokonać. Jasne, jest na pewno ciężej niż jak zaczynałem, ale też jest dużo większy rynek, zainteresowanie i zarobki.

Jeszcze 4-5 lat temu nikomu by nie przyszło do głowy, żeby zapłacić za konsultacje on-line 300 zł, obecnie nie jest to wcale jakaś wygórowana cena. Ten rynek też cały czas się rozwija, więc jeżeli teraz ktoś uważa, że jest przesycony, to nie wiem co powie za 5 lat. Zależy też co ktoś rozumie przez słowo „przebić”. Być najlepszy? Być w czołówce? Czy może mieć wystarczające zasięgi, żeby dobrze zarabiać. Jeżeli mówimy o tym ostatnim, to uważam, że jak najbardziej ma szansę. Szczerze mówiąc – w Polsce kanałów Fitness jest mało. Bardzo mało. Mamy kilka/kilkanaście kanałów, które istnieją od paru lat, a reszta zmienia się co roku. Większości twórców brakuje determinacji i celu w tym co robią.

***

"Większości twórców brakuje determinacji i celu w tym co robią."

***

Prowadzisz bloga z poradami na temat budowania sylwetki. Stworzyłeś również 2 e-booki. Skąd czerpałeś wiedzę, którą teraz tak skutecznie przekazujesz innym?

Większość mojej wiedzy i to śmiało mogę powiedzieć w 80% pochodzi z internetu, z darmowych źródeł. W internecie znajdziemy praktycznie wszystko, jeżeli wystarczająco długo będziemy szukać. Setki badań, artykułów naukowych, filmów opartych na literaturze, wszystko zza granicy. To też jest na pewno coś, co przyczyniło się do mojego sukcesu. Nieskromnie mogę powiedzieć, że byłem jedną z pierwszych osób w Polsce, które promowały wiedzę opartą o naukę i badania. Nie ma co ukrywać, Polska nie jest kolebką nauki. Mamy wielu ekspertów, ale brak funduszy. Większość badań jest przeprowadzana w Stanach Zjednoczonych (Ci sławni „amerykańscy naukowcy"), stąd najpierw pojawiają się właśnie tam i to po angielsku. Żeby trafiły do Polski, to ktoś to musi przetłumaczyć. W dodatku przeczytałem kilkanaście książek na ten temat i uczestniczyłem w ponad 20 szkoleniach.

Co było dla Ciebie najtrudniejsze podczas Twojej drogi do sukcesu? Jesteś idolem wielu trenujących osób. A kto był/jest Twoim wzorem?

Najtrudniejszym jest zmiana myślenia. Ciężka praca, to nie zawsze efektywna praca i często trzeba kombinować nad tym co zmienić, jak wprowadzić coś nowego. To wymaga bardzo dużo kreatywności i otwartego umysłu. Jak to powiedział Albert Einstein – Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązane na tym samym poziomie myślenia, na jakim byliśmy, kiedy je tworzyliśmy. Ego w niczym nam nie pomoże, a im jest lepiej, im więcej mamy sukcesów, tym ego jest większe. Także im jest lepiej, tym jest ciężej.

Moim wzorem przez wiele lat był znany większości Tavi Castro. Bardzo motywowała mnie jego historia oraz jego sylwetka. Obecnie jednak od 2 lat powiedziałbym, że najbardziej inspirującą osobą w branży jest dla mnie znany za granicą YouTuber – Christian Guzman, bynajmniej nie przez sylwetkę, a przez determinację i etykę pracy jaką posiada.

Dziękujemy!

Polecamy także:

TOP 7 kroków budowania rozpoznawalnej marki początkującego trenera personalnego

TOP 7 kroków budowania rozpoznawalnej marki początkującego trenera personalnego

x
Zapisz się do newslettera