X
X
Menu główne
Menu kategorii
facebook

Podstawą sukcesu jest nacisk na rozwój biznesowy - wywiad z Wiktorem Kowalskim

30 lip 2020
Wiktor Kowalski - pasjonat sportu w każdej dziedzinie, lecz jego konikiem są sporty siłowe i modelowanie sylwetki. Jak sam mówi, jego pasją jest "fajne życie". W osiągnięciu tego samego stanu pomógł już wielu klientom poprzez pracę nad swoim ciałem i zdrowymi nawykami. Podopiecznych pozbawił już setek kilogramów zarówno poprzez treningi personalne jak i współpracę zdalną.
Wiktor jest trenerem personalnym, który pomimo młodego wieku ma szerokie spojrzenie przedsiębiorcze na całą branżę fitness. Kładzie mocny nacisk na rozwój biznesowy trenera - uważa, że jest to bardzo zaniedbany aspekt wśród wielu osób w środowisku. Stara się uświadamiać w tej dziedzinie łącząc wiedzę z zakresu psychologii, marketingu i sprzedaży. Budowanie marki osobistej jest jego drugim hobby. Prężnie rozwija swoją firmę Body Factory.
Postanowiliśmy porozmawiać z nim na ten temat
Jak to się stało, że postanowiłeś w taki właśnie sposób podejść do swojej pracy? Było to od początku zaplanowane, czy dopiero w trakcie swojego rozwoju przyszedł Ci taki pomysł ?
Na samym początku swojej kariery nie myślałem w ogóle o jakiejkolwiek sprzedaży. Tak jak większość trenerów uważałem, że klienci będą się pojawiać sami, bo liczy się mój dobry wygląd. Nic bardziej mylnego. Zapatrzony w swoich ówczesnych idoli na Instagramie, szkoliłem się pod kątem merytorycznym, dbałem o formę, a klientów nadal nie było. Nie wiedziałem o co chodzi - świetnie wyglądałem, wiedziałem nie mało, a coś było jednak nie tak. Przecież już jestem taki sam jak Ci panowie w internecie.
Odpowiadając bezpośrednio na Twoje pytanie - w ogóle tego nie planowałem. Brak klientów i umiejętności sprzedażowych zmusił mnie do zmiany myślenia.
Co było największym wyznacznikiem do podjęcia działań z założeniem działalności ?
Od początku swoich trenerskich dni pracowałem u kogoś. To, że nie jesteś na swoim, nie oznacza, że nie da się dobrze zarobić. Sieciówki w Warszawie naprawdę dają ciekawe możliwości jeśli chodzi o pieniądz. Zarobki zarobkami, jednak pewnych progów nie da się przeskoczyć. Poza finansami, jesteś ograniczony w różnych sferach. Nie możesz np. modyfikować swoich usług czy produktów. Nie możesz ustalać indywidualnych ofert dla specjalnych klientów, np. firm korporacyjnych. Nie masz także możliwości wyjścia przed szereg ze swoim nazwiskiem, bo zawsze jesteś przykryty szyldem klubu. Do tego dochodzą schematy działań marketingowych, coraz większa różnica zdań z firmą, w której pracujesz oraz to, że po prostu nie jesteś wolny.
Tak to wygląda z mojej perspektywy. Mam ciężką osobowość do korpo i słuchanie kogoś nie jest moim hobby. To ja chciałbym wyznaczać reguły gry i stąd te zmiany. Mam na to trafne porównanie: korporacja - możesz się rozwijać, ale do pewnego stopnia, którego nie przeskoczysz. Własna działalność - sky is the limit.

Skąd czerpiesz wiedzę na temat marketingu? Brałeś udział w szkoleniach ? Idzie Ci to bardzo dobrze.  

Dziękuję, jeszcze dużo pracy przede mną, ale  miło to słyszeć. Głównym źródłem wiedzy na temat marketingu są podcasty i kanały na Youtube. Nie wiem czy zaskoczę, ale osoby które je prowadzą, wcale nie wypowiadają się o branży fitness. Wszystko kręci się wokół szeroko pojętego "biznesu". Chłopaki podają przykłady zarówno z branży pogrzebowej, sportowej i każdej innej.
Kolejnym źródłem informacji są książki - potęga edukacji. Co ciekawe - nie szukam tylko i wyłącznie tytułów o marketingu. Czytam wiele biografii ludzi, którzy osiągnęli w życiu zawodowym coś, co mi imponuje. Nie musi być to wcale osoba z jak największą ilością zer na koncie.
Nigdy nie byłem na szkoleniu stacjonarnym z marketingu, ale korzystam z tych, które są prowadzone on-line. Warto brać w nich udział, ale u mnie jest to jakieś 20 procent pracy, jaką wkładam w naukę sprzedawania.
Patrząc wstecz, jakich błędów już nie popełnisz przy budowaniu marki ?
Co do błędów - ciężko stwierdzić. Mam taką zasadę, która mówi, żeby nie popełniać drugi raz tego samego błędu i całkiem sumiennie się jej trzymam. Z takich aspektów, z którymi czasem walczę najmocniej, to przewaga kierowania się emocjami zamiast rozumem. W kryzysowych momentach czasem Ci się po prostu nie chce i zapominasz, że w biznesie masz używać głowy, a nie serca.
Myślę, że warto wspomnieć o błędzie, który zdarza mi się popełniać najczęściej w swojej karierze. Jest to kierowanie marketingu pod klienta, który tak naprawdę nie jest w mojej grupie docelowej. Jak to rozumieć? Czasem wydaje mi się, że jeśli będę wrzucać podobne posty co kolega lub jakiś influencer, to ludzie będą do mnie przychodzić, bo do niego przychodzą - nic bardziej mylnego. Należy pamiętać, że dobierając chociażby tematykę postów na instagramie czy treści reklamowych, nie możemy kopiować kogoś innego. To po prostu nie zadziała. Trochę kręcę, więc podam żywy przykład: sprzedaję treningi personalne głównie w grupie ludzi 28-40lat. Moje social media są wysycone treściami jak u typowego fitinfluencera z instagrama, który głównie prowadzi ludzi on-line. W jaki sposób to ma przekonać do mnie klienta z mojej grupy docelowej, jak treści są ukierunkowane zupełnie do kogoś innego?
Po prostu bądźcie inni, bądźcie sobą. Nie róbcie czegoś, bo kolega to robi i jest spoko.
W jaki sposób pozyskujesz klientów ?
Pięćdziesiąt procent nowych klientów to poczta pantoflowa. Robię z podopiecznymi naprawdę fajną robotę, co potem owocuje wśród ich znajomych. Łatwiej jest się zdecydować na treningi u danego trenera, jeśli widzisz, że pomógł Twojej koleżance/koledze. To są najbardziej regularni klienci.
Inne sposoby do pozyskiwania ludzi do współpracy to przede wszystkim reklama na Facebooku, gdzie zazwyczaj promuję posty z przemianami. Dodatkowo ogłaszam się na serwisie olx, skąd również pozyskałem wiele osób, które zostały ze mną na długo. Staram się być jak najbardziej aktywnym w mediach społecznościowych - to daje całą otoczkę Twojej osoby i pokazuje jaki jesteś. Klient jest Ci w stanie bardziej zaufać, jeśli pokażesz mu swoją osobowość.
Na jakich zasadach dbasz o komunikację z klientami ?
Od początku współpracy stawiam na luźną atmosferę. Nie mam w tym momencie ani jednej osoby, z którą nie jestem na "Ty". W większości przypadków się to sprawdza, bo klient nie czuje presji ze strony trenera i w części kojarzy treningi ze spotkaniem towarzyskim. Jeśli luz z relacji przekłada się zbyt mocno na pracę, którą należy wykonać - wtedy ingeruję i muszę to delikatnie regulować.
Drugą fundamentalną zasadą jest profesjonalizm. Mimo, że mamy relacje koleżeńskie, nie zapominamy o kluczowych aspektach udanej współpracy.
Luz daje moim klientom poczuć się dobrze w moim towarzystwie, a profesjonalizm przypomina im, że to nie jest spotkanie z kolegą na kawę.
Jakie masz plany dalszego rozwoju ?  
Jakich nie mam... (Śmiech). Kluczowe kwestie w rozwoju siebie jak i swojej firmy to przede wszystkim większa automatyzacja swojej pracy. Na ten moment robię wszystko sam, ale planuję w niedalekiej przyszłości oddelegować część obowiązków do specjalistów - kreowanie reklam, tworzenie ofert czy copywriting swoich tekstów. Jeśli chodzi o rozwój osobisty, to planuję zacząć pomagać trenerom, którzy ruszają od zera, bądź też chcą porzucić korpo i nie wiedzą jak się za to zabrać. Zawsze fascynowała mnie praca on-line, gdzie cześć swoich obowiązków możesz wykonywać z jakiegokolwiek miejsca, gdzie masz dostęp do internetu. Właśnie w takiej formie to widzę. Wielu trenerów tak bardzo cierpi nie znając technik sprzedażowych ani polskiego prawa podatkowego. Chciałbym pomóc im w oswojeniu się z tym środowiskiem.
Rozwój firmy to ciężki temat. Planów jest wiele, ale głównym projektem, który aktualnie biorę na tapetę jest rozwój kanału YouTube. Pozostało dołożyć realizację i efekty będą widoczne już niebawem.
Mimo młodego wieku, odnosisz duże sukcesy jaką masz rade dla młodych trenerów, aby mogli równie dobrze jak Ty poradzić sobie ze swoim biznesem ? 
Ciężko doradzić komuś początkującemu w branży. Jeśli chce to robić hobbystycznie, to nie doradzałbym nic tylko kazał iść za sercem. Natomiast jeśli ktoś chce zacząć zarabiać na tym fajne pieniądze powinien dowiedzieć się jak to robić. Moim zdaniem zamiast robić dziesiąte szkolenie z dietetyki i suplementacji, początkujący trener powinien przeznaczyć te 2/3 tys. złotych na konsultacje ze sztabem specjalistów. Zaczynając od marketingowców, poprzez specjalistów od PR aż do SEO, którzy pokażą mu o co chodzi w kreowaniu swojej marki osobistej. Warto znaleźć w Internecie osoby, które prowadzą biznes w podobny sposób, w jaki samemu widzi się swoje przedsiębiorstwo w przyszłości. I tutaj ostrzegam: patrz na to, jak ktoś uderza do ludzi i jakie działania podejmuje, a nie jaką ma kaloryczność a masie.
Dbajcie o relacje. Brzmi śmiesznie, ale tak naprawdę one tworzą biznes. Na nich zbudowałem tyle mimo młodego wieku.
Jakie widzisz zapotrzebowania w edukacji trenerów ?
Edukacja trenerów wymaga dopracowania kwestii sprzedażowych. Jeśli ktoś chce zarobić to tak jak wspomniałem wyżej - naucz się wpierw jak pozyskać klienta, bo dopiero potem bawisz się w trenowanie. Sprzedaż!
W jaki sposób nawiązujesz relacje / jak szukasz osób/firm które pomagają Ci w rozwoju biznesu ?
Zazwyczaj wszystkie osoby, które przyczyniają się do rozwoju mojego biznesu to klienci lub ludzie z polecenia. Nie szukam wypromowanych firm z jak największą ilością polubień na Facebooku. Jestem wierny zasadzie: Duże firmy utrzymują się z reklamy, małe firmy utrzymują się z poleceń.
Stawiam na te drugie przedsiębiorstwa, bo czuję pewność, że świetnie obsługują swojego klienta i po prostu robią dobra robotę. Dodatkowo, jeśli jeden z moich klientów świadczy usługi, których aktualnie potrzebuję - bajka.
Patrząc na swój rozwój stawiasz na praktykę czy teorie? Z jakich źródeł korzystasz ?
Teoria musi być i to wiemy, jednak ma się nijak bez praktyki. Jestem zwolennikiem praktyki, aczkolwiek musi być cały czas uzupełniana nową porcją teorii. Taka kombinacja świetnie się u mnie sprawdza jako rozwijanie nowych umiejętności w trenerce czy w biznesie. Wyżej wspomniałem skąd pozyskuje wiedzę. Oto kilka fundamentów, które budują mój mindset biznesowy:
Kanał YouTube/podcast: Maciej Wieczorek
Książka: Robert Cialdini - Wywieranie wpływu na ludzi
Szkoleniowiec/Facebook: Kasia Figuła mentor trenerów personalnych
Opanowując wiedzę z tych trzech źródeł wchodzisz na start planszy zwanej sprzedaż.
Czy uważasz, że trener powinien być aktywny w sieci ?
Oczywiście, że tak - szczególnie ten początkujący. Należy pamiętać jednak, że wrzucanie swojej klaty to nie jest idealny sposób na dotarcie do Twojego docelowego klienta. Sam się o tym wielokrotnie przekonałem. Zawód trenera ma charakter typowo przedsiębiorczy, nawet jeśli pracujesz w korporacji fitness. Klub może zapewnić Ci reklamę, ale nie oszukujmy się - czy ludzie rzucają się na strony siłowni w poszukiwaniu opisów trenerów? Oczywiście, że nie. Internet to potężne narzędzie, które nic Cię nie kosztuje. Dawaj ludziom wartość, a nie puste zdjęcia z nic nieznaczącymi opisami. Wzbudzaj ich emocje poprzez pisanie dobrych tekstów. Uruchomienie się w social mediach to podstawa udanej sprzedaży. W połączeniu z wyżej wypisanymi działaniami sprawdza się całkiem dobrze. Spróbuj!
Polecamy także:
x
Zapisz się do newslettera