Polski Związek Przeciągania Liny, czyli bunt warszawskich klubów

Warszawskie kluby fitness i aquaparki mają dość obowiązujących restrykcji i postanowiły nie zwlekać dłużej z otwarciem. Masowo wcielają członków swoich klubów do reprezentacji narodowych. Ostatnio prym wiedzie Polski Związek Przeciągania Liny.

W większości klubów procedura wygląda tak, że przed wejściem do danego obiektu należy wypełnić wniosek i zapisać się do kadry. Kluby sprytnie znalazły informację, że rzeczony związek istniał jeszcze w starożytnym Egipcie, a jako dyscyplina olimpijska zadebiutował w 1900r. Ze sportów olimpijskich zniknął w 1920. Dyscyplina ta pozwala wykorzystać wszystkie zalety różnorodnego treningu oraz zaangażować wszystkie grupy wagowe i wiekowe.

Bodyshape Kabaty

W klubie Bodyshape na Kabatach (siłownia i basen) roczna opłata członkowska wynosi 25 zł, a jednorazowe wejście na basen 23-29 zł. Klub informuje, że powołani do kadry będą jeszcze musieli przejść testy sprawnościowe. Klub zapewnia, że przestrzega wszystkich wymogów sanitarnych: pracownicy chodzą w maseczkach, a na torze mogą przebywać maksymalnie 3 osoby. Jeśli chodzi o zajęcia fitness to klub informuje, że zabronione jest korzystanie z szatni, a na zajęcia należy przyjść już w stroju sportowym. Czas trwania zajęć zredukowano do 40 minut. Obowiązują zapisy i obowiązkowa dezynfekcja sprzętu.

Polskie Związki Sportowe

Polski Związek Przeciągania Liny z kolei informuje na swojej stronie, że zawodnikiem szerokiej kadry narodowej można zostać na dwa sposoby. Samodzielnie, otrzymując licencję zawodnika wyczynowego oraz kwalifikację do kadry na podstawie wykonanego testu sprawnościowego. Drugi sposób to właśnie wcielenie do kadry poprzez klub, w którym dana osoba trenuje. Jednocześnie Związek podaje, że w ostatnim czasie bardzo wzrosła popularność tego sportu. Istnieje też spora grupa klubów, które chcą rozpocząć działalność wyczynową w ramach współzawodnictwa sportowego tej dyscypliny.

Inne kluby wcielają swoich członków np. do Związku Lekkiej Atletyki, Polskiego Związku Pływackiego czy reprezentacji thriathlonu.

Kluby podają, że nie naginają prawa, tylko wykorzystują możliwości, jakie dają im przepisy. Odpowiadają także na oczekiwania klientów, którzy są już zniecierpliwieni i oczekują otwarcia tego typu placówek.

Polecamy także:

Ćwiczenia chronią przed Covid-19