Samą definicją adaptogenów nie będę się tutaj zajmował, bo każdy z Was z łatwością w kilka sekund to zagadnienie odnajdzie samodzielnie więc zapraszam Was bezpośrednio do świata grzybów adaptogennych. Na początek może jeszcze tylko słowo, dlaczego akurat taka pomoc, właśnie taka suplementacja na jesienną chandrę, a nie tona pigułek?
Otóż moi mili, taki właśnie powinien być sens i cel dobrze dobranej suplementacji. Należy w pierwszej kolejności harmonizować naszą strefę ‘psyche’. Pamiętajmy, iż układ nerwowy to lokomotywa, która ciągnie cały skład wagonów oraz wprowadza w ruch maszynerię. Od niego zależy, czy stoimy na bocznicy, jedziemy żółwim tempem, czy może pędzimy przed siebie naładowani energią. Bardzo często niedobory witamin i minerałów są spowodowane niewłaściwym eksploatowaniem układu nerwowego. Ciągły stres, brak odpowiedniej ilości snu, zaburzona gospodarka endorfin, czyli peptydowych hormonów wywołujących uczucie szczęścia, to częste przyczyny niepoprawnego wydatkowania zasobów witaminowych lub ich nadmierne uszczuplanie.
Na pierwszy ogień idzie Chaga, czyli tzw. grzyb nieśmiertelności. Jest to najsilniejszy grzyb witalny odnaleziony do tej pory. Chaga rośnie wysoko na drzewach i właśnie z nich pobiera swoje najcenniejsze zasoby. Dzięki takiej relacji, zawarte w tym grzybie składniki są niezwykle trwałe. Te składniki to przede wszystkim silne fitochemikalia, czyli fenole, enzymy i sterole, które każdego dnia chronią nasze komórki przed szkodliwymi czynnikami środowiska zewnętrzenego. Mamy także beta glukan, który wspiera nasz organizm w walce z czynnikami chorobotwórczymi. Udowodniono że ludy, które w swojej kulturze mają zapisane zażywanie wywarów z Chagą, przedłużają swoje życie nawet o 35 lat. Ten adaptogen ma także niebywałe działanie antydepresyjne. Chagę uznano za najsilniejszy naturalnie występujący antydepresant. W 1998 roku właśnie polskie badania dowiodły, iż zażywanie Chagi ma niebagatelny wpływ na hamowanie rozrostu guza mózgu oraz zatrzymywanie postępowania wielu chorób nowotworowych. Dzięki zawartemu nadtlenkowi dysmutazy, czyli tzw. SOD (SuperOxide Dismutase) skutecznie hamuje starzenie się organizmu poprzez blokowanie wolnych rodników. Polecam tutaj zapoznać się z pracą naukową: “The role of superoxide dismutase in the arising of tumors.” napisaną pod kierownictwem prof. dr hab. Anna Barańczyk-Kuźma w Katedrze Zakładu Biochemii Akademii Medycznej w Warszawie. To dla bardziej wnikliwych czytelników, gdyż publikacja jest bardzo obszerna.
Przechodząc do bardziej praktycznych informacji, musisz wiedzieć, iż wypróbowanie tego adaptogenu jest stosunkowo łatwe i tanie. Znacznie ułatwi to Wam wpisywanie go w plany suplementacyjne i przekonywanie do niego swoich podopiecznych. 100g sproszkowanej Chagi można kupić za ok 50zł a dziennie spożywa się od 2 do 4 gramów. Musicie jednak znaleźć dobre źródło i nie dać się nabrać na podróbki i półprodukty. Polecajcie tylko certyfikowane adaptogeny od dobrych eko sprzedawców. W razie problemów z wyborem napiszcie do mnie- chętnie pomogę.
Przykładowe stosowanie? Bardzo proszę. Do porannej kawy (najlepiej świeżej i nie zimnej) dodajemy 2g Chagi. Możemy ją również serwować z szejkiem, dodawać do potraw lub np. ciast. Chaga działa stosunkowo silnie, szczególnie na początku stosowania więc zaczynamy od wspomnianych 2g. Raczej odradzam przyjmowanie przed treningiem lub bezpośrednio po. Chaga może wykazywać działanie insulinomimetyczne, czyli finalnie obniżać poziom cukru we krwi. Tego przecież byśmy nie chcieli. Po zażyciu Chagi można odczuć działanie euforyczne, ale nie narkotyczne. Nie ma to nic wspólnego z działaniem i odczuciami po zażyciu np. opioidów. Określiłbym raczej działanie Chagi jako nootropowe, czyli takie, które poprawia funkcje poznawcze takie jak pamięć i kreatywność. Dodaje motywacji oraz pomaga w stresujących sytuacjach. Ja osobiście uwielbiam pić kawę z Chagą przed ważnym dla mnie wydarzeniem, takim jak prowadzenie szkolenia, konsultacje, czy egzamin. Znam wiele osób, które po poleceniu przeze mnie tego grzyba odstawiły inne środki i leki lub zmniejszyły ich dawki. Z własnego doświadczenia zatem z czystym sercem oraz szczerze- polecam!
Idealnym rozwiązaniem przy stosowaniu dzisiaj opisanego adaptogenu byłoby połączenie go z Soplówką Jeżowatą, ale o tym w następnej części. Mam nadzieje, że dzisiejszy wpis pomoże w odesłaniu jesiennej chandry waszych podopiecznych w diabły ?