Lockdown spowodował, że Polacy w minionym roku średnio spędzili przed ekranem telewizora lub laptopa o 1,5h więcej niż rok wcześniej. Średni przyrost masy ciała w populacji wyniósł prawie 2 kg. Istotnie wyższy wynik odnotowano w grupie osób już chorujących na otyłość – 3,2 kg oraz osób z nadwagą – 1,98 kg. Światowy Dzień Walki z Otyłością jest doskonałą okazją, by przyjrzeć się przyczynom i konsekwencjom otyłości.
Polacy nadal nie postrzegają otyłości jako choroby przewlekłej. Ich zdaniem otyłość nie jest tak dużym problemem wymagającym leczenia. Dość duża grupa osób uważa też, że otyłość jest wynikiem słabości charakteru czy lenistwa.
Tymczasem, jak podkreślają lekarze, otyłość jest chorobą przewlekłą o złożonej etiologii, bez tendencji do samoustępowania, z tendencją do nawrotów, a współczesna medycyna nie zna w pełni przyczyn jej rozwoju. Niewątpliwie na rozwój tej choroby wpływa styl życia, ale są też czynniki niezależne od pacjenta, jak genetyczne czy hormonalne.
Otyłość jest też często uważana za powikłania innych chorób, podczas gdy to ona jest przyczyną ponad 200 powikłań i chorób, w tym m.in. nadciśnienia tętniczego. Jest też jednym z czynników predysponujących do cięższego przebiegu zakażenia Covid-19. Jak wskazuje wiele prac naukowych, ryzyko śmierci z powodu zakażenia koronawirusem u osoby otyłej jest większe niż u osoby zdrowej. To skutek m.in. zwiększonego oporu dróg oddechowych i małej objętości płuc, zmniejszonej siły mięśni czy nasilonym procesom zapalnym.
Polecamy także: