X
Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM, rząd planuje po 17 stycznia zezwolić na otwieranie hoteli oraz na powrót dzieci do szkół. Siłownie i kluby fitness mają nadal pozostać zamknięte. Przyczyną mają być dane, z których wynika, że ryzyko zakażenia koronawirusem jest w tych placówkach największe.
Tymczasem, jak dowodzą europejskie i światowe badania ryzyko zakażenia w tego typu obiektach jest minimalne. Badanie SafeACTiVE, zlecone przez EuropeActive Research Centre THINK Active dowodzi, że kluby fitness i siłownie są bezpiecznymi środowiskami o niskim ryzyku zakażenia Covid-19. Dane oparto na ponad 62 mln wizyt w klubach fitness i obiektach rekreacyjnych w całej Europie. Okazuje się, że odnotowano tam tylko 487 przypadków zakażenia. Co więcej badacze udowadniają, że korzystanie z tego typu miejsc może pomóc nie tylko wzmocnić odporność, ale także pozytywnie wpłynąć na zdrowie psychiczne. Zdaniem naukowców rządy powinny raczej zwiększać dostęp do aktywności fizycznej, a nie ją ograniczać.
Z kolei największe badanie branży pod kątem zachorowań i transmisji wirusa przeprowadził IHRSA i MXM w Stanach Zjednoczonych. Pod uwagę wzięto 2873 obiekty i 49,4 mln wejść. Zgłoszono 1 155 przypadków koronawirusa, co oznacza, że wskaźnik zakażeń wynosi 0,0023%. Żaden z tych przypadków nie doprowadził do szerszej transmisji w sportowych społecznościach.
Podobne badania przeprowadzano w większości państw na świecie. Wszystkie potwierdziły, iż w siłowniach i fitness klubach ryzyko zachorowania jest minimalne. Tym bardziej decyzja polskiego rządu jest co najmniej zadziwiająca.
Polecamy także:
Wszyscy jesteśmy amatorami - Artur Kozłowski o absurdzie rządowego rozporządzenia
