X
X
Menu główne
Menu kategorii
facebook

Trener idealny? Maciej Boczkowski o zawodzie trenera-fizjoterapeuty

31 sie 2020

W dzisiejszych czasach praca z klientem nad kondycją czy sylwetką to już za mało. Wzrost świadomości społecznej dotyczącej roli aktywności fizycznej w zachowaniu zdrowia sprawia, że popularność specjalizacji trenera-fizjoterapeuty nieustannie wzrasta. Na siłownię przychodzą osoby z różnymi dysfunkcjami, oczekując profesjonalnej pomocy. Przeczytaj co o swojej pracy opowiedział nam trener, fizjoterapeuta i dietetyk – Maciej Boczkowski.

Z wykształcenia mgr fizjoterapii i dietetyk, ukończył także studium masażu. Na co dzień zajmuje się trenowaniem oraz przygotowaniem motorycznym amatorów i zawodowców. Jest specjalistą od budowania formy fizycznej, koordynacji, ale także precyzji ruchu i rehabilitacji po kontuzjach. Instruktor StrongFirst level 2 – SFG2, Flexible Steel. Uczestnik wielu szkoleń treningowych, żywieniowych i fizjoterapeutycznych. O zawodzie trenera-fizjoterapeuty i wynikającym z niego holistycznym podejściu do treningów personalnych opowiedział nam Maciej Boczkowski.

***
"Generalnie nie jest to lekka praca, czasami brakuje czasu dla siebie, jednak robię to co kocham, dlatego przez większość czasu nie czuję się zmęczony."

***

Maćku, czy możesz przybliżyć naszym czytelnikom Twoje doświadczenie?

Pewnie! Jestem terapeutą ruchowym. Skończyłem studia na kierunku fizjoterapia w Lublinie oraz wiele kursów przydatnych w moim zawodzie. Pierwszy oficjalny trening personalny poprowadziłem na 1. roku studiów magisterskich, czyli około 9-10 lat temu. Piszę oficjalny, ponieważ już wcześniej podpowiadałem kolegom jakie są najlepsze ćwiczenia na poprawę danej grupy mięśniowej, czy zdolności motorycznych. Zacząłem pracę na jednej z pierwszych wtedy siłowni w Lublinie, poznałem tam wielu fantastycznych ludzi, od których wiele się nauczyłem oraz ukierunkowali mnie w pewien sposób. Do dzisiaj powtarzam – to był najpiękniejszy początek.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z treningiem personalnym i kiedy odkryłeś, że to jest właśnie to, co chcesz robić w życiu?

Odkąd sięgam pamięcią – od tak zwanego „małolata” zawsze byłem związany ze sportem. Nie przypominam sobie, żebym był wybitny w jakiejś konkretnej dyscyplinie, jednak kochałem sport, kochałem się ruszać. Byłem stosunkowo szybki, miałem naprawdę dobre przyspieszenie, trudno było mnie zmęczyć, jednak zawsze byłem wybierany ostatni do drużyny i stałem na bramce lub obronie. Do tego byłem uparty i tak mi się wydaje, że ten upór doprowadził mnie do miejsca w którym jestem teraz. Tak jak napisałem wcześniej, już na studiach pracowałem jako trener personalny. Była to dla mnie praca marzeń. Robiłem to co kocham, uczyłem się tego co mnie naprawdę fascynuje. Wiedzę i umiejętności, które zdobywałem na studiach przenosiłem na siłownię, gdzie dzięki temu zdobywałem praktykę. Oczywiście mój pierwszy trening personalny, który przeprowadziłem, kosztował mnie mnóstwo stresu i potu. Pamiętam jak ręce mi się trzęsły ze strachu, radości, podniecenia – ciężko opisać jakie emocje mi towarzyszyły, jednak było ich mnóstwo.

***

"Trzeba pamiętać o najważniejszym – pracuje się z drugim człowiekiem, trzeba go słuchać i nie robić mu krzywdy."

***

Jakie są zarobki trenera personalnego?

Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Jest bardzo wiele zmiennych. Podstawowe pytanie, to jaka jest godzinowa stawka trenera. Może ona sięgać od 80 do nawet 200 zł. Mam na myśli osoby, które się rozwijają, czytają dużo książek i artykułów, wydają ogromne pieniądze na szkolenia – 3-dniowe szkolenie potrafi kosztować 1600 $. Domyślam się, że gdzieniegdzie cena może być niższa. Dodatkowo trener może prowadzić swoje autorskie szkolenia, zajęcia grupowe, udzielać się w mediach, współpracować np. z firmami z suplementami, różnymi klinikami, rozpisywać plany treningowe oraz dietetyczne itp. Składowych jest wiele i wynagrodzenie może być satysfakcjonujące, jednak trzeba się ciągle rozwijać, wkładać w to serce i wiedzieć co się robi. Trzeba pamiętać o najważniejszym – pracuje się z drugim człowiekiem, trzeba go słuchać i nie robić mu krzywdy.

Jak wygląda przykładowy tydzień Twojej pracy?

Sam grafik mojego dnia nie jest specjalnie kreatywny. Wstaję najpóźniej jak mogę, czyli o 7:30 – następnie jem śniadanie i jadę do klubu, gdzie spędzam sporo czasu. Poznaję tam mnóstwo wartościowych ludzi, każdego dnia uczę się czegoś nowego. W międzyczasie jem kilka razy, robię swój trening, znowu pracuję i wracam do domu. Następnie przygotowuję posiłki, gdzieś wcześniej zrobiłem zakupy, czytam książkę lub coś oglądam i kładę się spać. W środy i soboty uczę się nowych dyscyplin, obecnie zakochałem się w tenisie ziemnym i dwuboju. Generalnie nie jest to lekka praca, czasami brakuje czasu dla siebie, jednak robię to co kocham, dlatego przez większość czasu nie czuję się zmęczony.

***

"Rozwój. Trzeba wiedzieć co się robi i po co. Każdy przypadek jest inny i potrzeba tu indywidualnego podejścia."

***

W jaki sposób radziłeś sobie podczas pandemii?

Przyznaje, że pierwsze 2 tygodnie odpoczywałem, jeżeli można tak powiedzieć. Część swoich podopiecznych zabezpieczyłem planami treningowymi, dla chętnych uruchomiłem treningi online. Jestem fizjoterapeutą, mam kilku pacjentów, w przypadku których przerywanie procesu rehabilitacji nie byłoby wskazane, więc naprawdę dużo czasu spędziłem na telefonie i przed komputerem.

Co jest determinantem sukcesu w tym zawodzie?

Rozwój. Trzeba wiedzieć co się robi i po co. Każdy przypadek jest inny i potrzeba tu indywidualnego podejścia. Jeżeli jesteś w stanie pomóc jednej osobie i wiesz jak pomóc drugiej to uważam, że jesteś na dobrej drodze. Oczywiście ważne jest również bycie wesołym, uśmiechniętym i pozytywnie nastawionym do życia – a to również da się wypracować, jeżeli nie leży to w waszej naturze. No i nie można być trenerem personalnym tylko dlatego, że fajnie jest być trenerem personalnym, tylko kochać i czuć to co się robi.

***

"Niesamowicie satysfakcjonujące jest obserwować jak dzięki treningom [klienci] pozbywają się swoich dolegliwości i dzięki temu mogą się cieszyć sprawnością jak najdłużej."

***

Przez cały okres Twojego rozwoju jako trener, szukałeś swojej specjalizacji. Co zdecydowało o tym, że postawiłeś na trening mobility?

To, czym się zajmuję jest połączeniem fizjoterapii z treningiem. Uczę ludzi jak się mądrze ruszać, jak mądrze ćwiczyć. Zajmuję się prewencją urazów, rozwijaniem szeroko pojętej sprawności fizycznej, przygotowaniem motorycznym, rehabilitacją – po prostu przemyślanym ruchem. Wszystko to jest ze sobą bardzo mocno powiązane. Czuję to co robię oraz widzę tego efekt u swoich pacjentów i podopiecznych. Cieszą mnie wiadomości, kiedy klient pisze mi, że może podnieść swoją córeczkę, wziąć na „barana” i nie wypada mu bark, zawodnik skacze wyżej lub jest bardziej skupiony na torze wyścigowym.

Jaki jest Twój target klientów i dlaczego tak ważne jest to, żeby trener potrafił go zdefiniować?

Nie zamykam się konkretnie na jakąś grupę klientów. Ok, nie pracuję z niemowlętami oraz małymi dziećmi, chociaż mój najmłodszy zawodnik ma 9 lat. Moim zdaniem ważny jest kierunek pracy, który obraliśmy. Oczywiście mechanika pracy z dzieckiem będzie inna niż z dorosłą osobą. Na szczęście jestem taką hybrydą jednego i drugiego, czyli dorosłym dzieckiem, chociaż lepiej pasuje: dużym dzieckiem – domyślam się, że dlatego tak łatwo się dogadujemy. Największą jednak grupą ludzi pod moimi skrzydłami są osoby w przedziale wiekowym 30-40 lat. Najczęściej są oni już świadomi konsekwencji braku ruchu w życiu i dlatego decydują się na zdrowy tryb życia. Niesamowicie satysfakcjonujące jest obserwować jak dzięki treningom pozbywają się swoich dolegliwości i dzięki temu mogą się cieszyć sprawnością jak najdłużej.

***

"Samym słuchaniem ludzi z branży można się dużo nauczyć. Człowiek, który nic nie robi, nie rozwija się i po prostu się cofa."

***

Trenujesz również sportowców...

Tak, zgadza się i jest to bardzo podobna praca co z ‘’niesportowcami”– zbliżone wzorce, jednak inne obciążenia. Koła drugi raz nie odkryjemy, ćwiczeń stricte nowych nie wymyślimy – ważne w którym momencie się ich używa. Oczywiście, że tenisista stołowy, koszykarz czy zawodowy kierowca będą potrzebowali innych ćwiczeń specjalistycznych, będziemy się skupiać na innych "grupach mięśniowych" i inne cechy motoryczne będziemy rozwijać, ale planowanie treningu u sportowca tak naprawdę może być podobne, jak u amatora. Poprawę wzorców oddechowych oraz stabilizację centrum wykonuję praktycznie u każdego.

Mnóstwo czasu i pieniędzy przeznaczasz na szkolenia. Czy to według Ciebie jest ważne?

Według mnie jest to niezbędne. Oczywiście wiedza kosztuje czas i pieniądze, jednak trzeba na to znaleźć miejsce. Dzięki nauce, czytaniu książek, szkoleniom pozyskujemy nowe umiejętności i narzędzia do pracy. Oprócz tego poznajemy nowych ludzi, wymieniamy się doświadczeniem, rozpatrujemy studium przypadku. Samą rozmową… samym słuchaniem ludzi z branży można się dużo nauczyć. Człowiek, który nic nie robi, nie rozwija się i po prostu się cofa.

Jakie masz plany na przyszłość?

Na pewno ruszam kilka kroków do przodu, jednak nie lubię zapeszać. Nie lubię chwalić się na zaś. Pożyjemy, zobaczymy :)

Dziękujemy i trzymamy kciuki!

Polecamy także:

Trener medyczny, czyli jak połączyć trening personalny i fizjoterapię

x
Zapisz się do newslettera