X
Z dnia na dzień utraciłeś możliwość trenowania podopiecznych w klubie fitness i nie wiesz co robić? Jesteśmy dla Ciebie! W ramach cyklu "zapytaj eksperta" Marcin Zaworonek przygotował rady dla wszystkich trenerów, którzy obecnie utracili możliwości zarobkowania.
Pracujemy w czasie, w którym nie wystarczy robić dobrze swojej pracy. Wiele czynników losowych sprawia, że praca trenera staje się bardziej skomplikowana niż zwykle. Jeszcze kilka dni temu spokojnie planowaliśmy progres naszych podopiecznych, a dziś zastanawiamy się czy i kiedy pójdziemy znowu do pracy (zarówno my jak i nasi podopieczni). Wiem, że wiele osób w tym czasie może utracić pracę. Niestety po raz kolejny kłaniają nam się podstawy funkcjonowania w biznesie. Pierwsze zamknięcie pokazało jak bardzo budujemy nasze przedsiębiorstwa. A budujemy je na słomianym fundamencie. Wielu trenerów straci swoje zatrudnienie z kilku podstawowych powodów: nie budowali poduszki finansowej, planowali krótkoterminowo, posiadali jedno źródło dochodu, nie zadbali o odpowiednie relacje z podopiecznymi. Można by powiedzieć, że mleko się rozlało i nic nie da się zrobić. Jednak w tym krótkim tekście chciałbym przedstawić kilka porad co można zrobić teraz aby odnaleźć się w gąszczu niespodzianek.
*
*
Pisałem o tym, że poduszka finansowa to ważna sprawa. Niestety jeśli jej nie masz to już nie uda Ci się jej przygotować. Warto jednak wiedzieć o tym czym jest taka poduszka i jak ją przygotować. Zacznijmy od tego, że jeśli nigdy tego nie robiłeś to pierwszym krokiem powinno być określenie minimalnej kwoty, którą potrzebujesz do przetrwania 1 miesiąca. Takiej, która z jednej strony będzie pozwalała opłacić wszystkie koszty, a z drugiej nie będziesz mógł z niej już niczego oszczędzić.
Niech to będzie Twoim pierwszym celem, który musisz osiągnąć podczas tego zamknięcia. Jeśli masz oszczędności to spróbuj oszacować na ile tygodni wystarczy Ci takie zaplecze finansowe. Optymalnym wynikiem jest kwota, która zapewnia przetrwanie 6 miesięcy od utraty pracy. Dlaczego nie podaje tu konkretnej wartości? Każdy z nas ma inne zobowiązania, kredyty, koszty funkcjonowania itd. To musi być przygotowane w oparciu o Twoje indywidualne wydatki. Zapamiętaj tę lekcje na przyszłość, bo nawet jeśli kluby zostaną otwarte, warto uzbroić się w poduszkę finansową (a właściwie kilka rodzajów takich poduszek ale dziś nie o tym). W przypadku pracy trenera wypadek losowy może sprawić, że stracisz pracę niekoniecznie przez zamknięcie klubu – wystarczy kontuzja czy złamanie i jest konieczność przerwania pracy.
*
*
Czy zadzwoniłeś do WSZYSTKICH klientów, aby powiedzieć o aktualnej sytuacji? Czy przygotowałeś wiadomość, w której przedstawisz swój punkt widzenia i sposób w jaki zadbasz o ich potrzeby? Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której którykolwiek z moich podopiecznych nie jest odpowiednio zadbany. Już w piątek po ogłoszeniu zamknięcia z każdym odbyłem odpowiednią rozmowę i wspólnie rozważaliśmy różne scenariusze. To samo zaleciłem moim trenerom. Dla niektórych podopiecznych ważnym aspektem mogą być pewnego rodzaju technikalia. Jak to czy karnet zachowuje ważność, czy pakiet nie przepada itd. Ludzie są różni i mają indywidualne potrzeby, a taka rozmowa to świetna okazja do rozwiania wszystkich wątpliwości.
*
*
Podczas pierwszego lockdownu wraz z trenerami opracowaliśmy maksymę, którą kierowaliśmy się dzwoniąc do naszych podopiecznych „zobowiązałem się jako trener do osiągnięcia określonego celu mojego podopiecznego, a nie do trenowania na konkretnej siłowni czy konkretnym sprzęcie”. Z takim przekazem dzwoniliśmy i proponowaliśmy inne formy trenowania: trening online, grupy treningowe czy trening w domu. Pamiętajmy, że powrót, który nie wiadomo kiedy nastąpi, sprawi, że nasi podopieczni będą kilka kroków do tyłu w porównaniu do tego co mogą osiągnąć utrzymując aktywność fizyczną. Czy chcesz ich z tym zostawić? Przygotowując się do takiej rozmowy ustal sobie co chcesz osiągnąć. Pamiętaj też, że sytuacja pandemii nie oddziałuje tylko na Ciebie. Zwróć uwagę na kondycje finansową swoich podopiecznych i okaż zrozumienie nawet gdy usłyszysz „nie”.
*
*
Jak to powiedział Norman Vincent Peale „po zaangażowaniu w danym celu wszelkich zasobów fizycznych i mentalnych skuteczność w rozwiązywaniu problemów wzrasta wielokrotnie i w sposób niezwykły”. Osobiście w 100% zgadzam się z tą maksymą, dlatego jeśli z tyłu głowy masz, że może się nie udać albo ta forma nie do końca jest dla Ciebie to możesz mieć rację. I co z tego? Nie powinno powstrzymywać Cię to od działań. Najwyżej część podopiecznych powie, że woli jednak poczekać i to, że brzuchy im urosną nie jest aż tak istotne. Ale… pewna część powie, że chce i to jest to z czego powinieneś się cieszyć. Trening to nie tylko kilogramy ale też aspekt mentalny, odporności i samopoczucie. Właśnie teraz dla takich ludzi powinieneś być, bo oni mogą potrzebować Ciebie dużo bardziej.
Mam nadzieje, że tym krótkich tekstem podniosłem Cię trochę na duchu i dałem kilka wskazówek co tu robić, żeby przetrwać. Mam nadzieje jednak, że te porady się nie przydadzą i za chwilkę wrócimy do klubów. Pominąłem tutaj mocno świadomie aspekty kombinowania i różnych modelu otwierania klubów. Z bardzo prostego względu – nie chciałbym rekomendować czegoś co nie jest do końca sprawdzone przez co ktoś mógłby zostać narażony na konsekwencje prawne i finansowe. Tymczasem trzymajmy się razem jako branża i dbajmy zarówno o siebie jak i nasze kluby.
Artykuł eksperta – Marcin Zaworonek
Na co dzień wspiera trenerów personalnych w ich biznesie. Tworzy plany sprzedażowe i opracowuje narzędzia, dzięki którym mogą prowadzić dobry biznes na rynku usług fitness. Specjalizuje się w sprzedaży oraz zarządzaniu poprzez liczby. Chciałby, żeby każdy trener podejmował decyzje w oparciu o cele jakie mu przyświecają.
*
Polecamy także:
ZAPYTAJ EKSPERTA: co robić w obecnej sytuacji? Odpowiada Ela Przygrodzka
