X
X
Menu główne
Menu kategorii
facebook

Amanda Gadecka: "Nigdy nie pozwól by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"

09 sie 2021

Amanda Gadecka – zwyciężczyni Pucharu Polski Debiutantek NPC oraz Pucharu Polski Seniorek, trener personalny z Wrocławia. U nas opowiada, jak wyglądają przygotowania do zawodów w dobie pandemii, jak podtrzymać motywację oraz z jakimi problemami zgłaszają się nowi podopieczni.

1. Amanda ostatnie Twoje zawody odbyły się w kwietniu br. Jak wyglądały przygotowania do zawodów w trakcie pandemii? Udało Ci się znaleźć miejsce do trenowania?

Amanda Gadecka: Dokładnie tak. Mój ostatni start odbył się w kwietniu w sezonie wiosennym, po którym zdecydowałam się zrobić sobie trochę dłuższą przerwę, zadbać o zdrowie, poprawić proporcje sylwetki i wreszcie skupić się mocniej na rozwoju zawodowym.

Okres masowy zakończyłam z końcem roku 2020 a w styczniu 21' już zaczął się tak zwany PREP czyli okres redukcji przygotowujący formę pod start w kwietniu. Nie ukrywam, że w tym czasie dość mocno każdy z nas stresował się tym, że dostęp do siłowni będzie w jakikolwiek sposób możliwy bo jak sami pamiętamy na koniec roku znowu obostrzenia się powiększyły. Na całe szczęście klub sportowy/siłownia, w której obecnie trenuję i prowadzę swoich podopiecznych, wszystkie kwestie formalne związane z prawidłowym funkcjonowaniem obiektu, miała dopięte na ostatni guzik. Nie miałam problemu ani z pracą, ani z przygotowaniami do wiosennego sezonu, chociaż stres cały czas mi towarzyszył, bo co chwilę pojawiały się kolejne zmiany w obostrzeniach. Więc cały czas szukałam "opcji awaryjnych". W trakcie prepa każdy opuszczony trening mógłby mnie oddalić od celu, który chciałam osiągnąć.

2. Czy już szykujesz się do kolejnych rywalizacji? Jaka to będzie federacja? Nadal NPC?

Amanda Gadecka: Nie każdy pewnie wie, ale szybko zakończyłam sezon wiosenny ze względu zaplanowaną na maj operację. Po niej miałam czas rekonwalescencji i z początkiem lipca zaczęłam kolejne przygotowania do sezonu wiosennego. Stopniowo wdrażałam się w trening siłowy i teraz jestem gotowa odpalić machinę i już tupie nogą w oczekiwaniu na kolejne starty.

Zostaję w NPC. Podoba mi się podejście organizatorów do zawodników, tutaj w Polsce naprawdę Pan Robert Piotrkowicz pokazuje na jakim poziomie powinny odbywać się zawody sylwetkowe. Sama przyjemność brać udział w imprezach przez niego organizowanych. Drugą kwestią jest to, że moja sylwetka dużo bardziej pasuje do kanonu NPC dlatego bardzo dobrze odnajduję się w tej federacji.

Amanda Gadecka

3. Pracujesz na co dzień jako trenerka – czy zauważyłaś spadek motywacji i mniejszą liczbę osób zainteresowanych treningami po pandemii?

Amanda Gadecka: Tak, na co dzień wraz moim przyjacielem po fachu tworzymy markę BePro i wspólnie prowadzimy podopiecznych zarówno żywieniowo jak i treningowo. Nie ukrywam, że pandemia to był ciężki czas dla nas wszystkich. Jeśli chodzi o treningi personalne dużo osób po prostu bało się przychodzić na siłownie albo nie byli w stanie poradzić sobie z papierologią, której załatwienie umożliwiało treningi w obiektach sportowych. Czy spadła motywacja? Myślę, że ludzie się rozleniwili i zwyczajnie nie chciało im się kombinować, żeby móc trenować. Po otwarciu klubów fitness z kolei dużo osób zaczęło się do nas zgłaszać, żeby likwidować skutki ciągłego siedzenia w domu i w końcu zająć się swoim zdrowiem i sylwetką.

4. To jak się zmotywować? Jak Ty to robisz?

Amanda Gadecka: Jak się zmotywować? Sądzę, że pierwszą najważniejszą rzeczą jest uświadomienie sobie tego, że robimy to dla siebie. Chcemy być zdrowi, dobrze się ze sobą czuć, fajnie wyglądać. Dla siebie. Po prostu z miłości do samego siebie.

Wiesz co mnie motywuje? Jak słyszę, że moja ciężka praca nad sobą robi na kimś wrażenie. Ale w taki sposób, że sam chce wprowadzić zmiany do swojego życia. Motywują mnie nasi podopieczni, którzy robią ogromne postępy i dziękują nam za wsparcie i opiekę. To, że słyszę jaki wielki wpływ mieliśmy na zmianę czyjegoś życia. Jak bliscy mówią mi, że są ze mnie dumni.

Ja jestem typem zadaniowca. Jeśli obieram cel, który z całego serducha chce osiągnąć to nie potrzebuje motywacji. Bo mam w sobie determinację i tej determinacji życzę każdemu.

Amanda

5. Jesteś zwolenniczką trzymania restrykcyjnej diety przez cały rok czy raczej pozwalasz sobie na czity?

A.G.: Jestem zwolenniczką trzymania diety w stosunku 80:20. Jednak nie na zasadzie 80% czystej miski a 20% hulam ile dusza zapragnie. Wszystko z głową. Tak bardzo ogólnikowo uważam, że wszystko jest dla ludzi ale trzeba to robić z głową. Więc pilnujmy kaloryki, aktywności fizycznej, jedzmy jak najmniej przetworzonych produktów ale nie fiksujmy się i pozwólmy sobie na wyjście ze znajomymi do knajpy, byle bez ładowania pod korek jakby jutra miało nie być.

Jako zawodnik pilnuję swojego żywienia cały czas. W trakcie tak zwanego offseazon, kiedy mam możliwość, pozwolę sobie na drobne wyskoki dla przyjemności. Ale wcześniej je planuje w taki sposób, żeby nie zaburzyły mi całego procesu. Z chwilą gdy zaczynam prep nie ma takiej możliwości, chyba że takie dostaje wytyczne od trenera.

6. Twoje ulubione i najmniej chętnie wykonywane ćwiczenia na siłowni?

A.G.: Moje ulubione ćwiczenie? Hip trust. Nic moim pośladkom nie daje tak w kość jak hip trusty. Dlatego je uwielbiam.

Znienawidzone ? Chyba przysiad bułgarski. Nie poznałam jeszcze nikogo kto by je lubił.

Amanda Gadecka

7. Kto jest dla Ciebie wzorem kobiecej sylwetki?

A.G.: Wzór sylwetki ? Staram się doskonalić siebie jak tylko potrafię bo wiem, że nigdy nie będę jak KTOŚ więc muszę być swoją najlepszą wersją jaką potrafię. Natomiast jeśli chodzi o zawodniczki, które podziwiam sylwetkowo to oczywiście nasza rodaczka Ada Kaczmarek - kosmiczna sylwetka w którą wkłada ogrom pracy. A ze sceny zagranicznej podziwiam bardzo Beatriz Biscaia i Allison Testu.

8. Skąd w ogóle pomysł na starty w zawodach kulturystycznych?

A.G.: Pomysł na starty to długa historia i zbiór przypadków. Pewnie jeszcze o tym opowiem. Zaczęło się od braku wiary w siebie, przez zakochanie w treningu siłowym a skończyło na poznaniu osób z tą samą pasją i marzeniami. Lubię stawiać sobie poprzeczkę wysoko i jeśli słyszę, że czegoś nie dam rady zrobić to potrafię pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ciężką pracą osiągniemy wszystko.

Amanda Gadecka

9. Z jakimi najczęściej problemami zgłaszają się do Ciebie podopieczni?

A.G.: Ze względu na to, że zajmujemy się treningiem sylwetkowym najczęściej zgłaszają się do nas osoby, które chcą zadbać o swoją formę, poprawić wygląd zewnętrzny ale też doprowadzić swoje zdrowie do ładu. Są to osoby, którym brakuje zdrowych nawyków jeśli chodzi o odżywianie. Nie rzadko takie, które mają zaburzenia odżywiania i dodatkowo fiksują się próbując na własną rękę prowadzić redukcję, co jeszcze bardziej odbija się na zdrowiu i psychice.

Zatem zaczynamy od naprawienia głowy, wcielenia dobrych nawyków, konkretnie trenujemy a potem sylwetka jest tylko efektem ubocznym porządnej pracy.

10. Twoje życiowe motto?

A.G.: Przez ostatni rok nauczyłam się, żeby nie bać się wyjść ze swojej strefy komfortu. Einstein kiedyś powiedział, że szaleństwem jest robić ciągle to samo i oczekiwać różnych rezultatów.

Więc posłużę się cytatem sławnego amerykańskiego baseballisty Babe Ruth: “Never let the fear of striking out keep you from playing the game”.

- "Nigdy nie pozwól by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"

Przeczytaj także

x
Zapisz się do newslettera